Wiosna to taki piękny czas, gdy poza truskawkami, młodymi ziemniakami, szparagami i botwinką pojawiają się piękne, małe zielone głąbki kapusty. Młoda kapustka jest tania, bardzo łatwo dostępna, bo kupić ją można niemal wszędzie i jest przede wszystkim pyszna! Ja najczęściej wsuwam ją w wersji przesmażonej na masełku, lekko zagęszczonej mąką, jako dodatek do dania lub chrupię ją w surówce, z dodatkiem startej marchewki z lekkim, ziołowym dressingiem.
Kapustka jak wiadomo jest również królową w tradycyjnej, polskiej potrawie jakimi są wspaniałe gołąbki. Gdy byłam mała odkładałam ją na bok i jadłam sam farsz - myślę, że nie byłam jedyna (dzieci to jednak często nie doceniają najlepszego!). Najczęściej spotykałam je w wersji z sosem pomidorowym, ale jakiś czas temu będąc na Mazurach u babci mojego chłopaka poznałam je w odsłonie smażonej, bez sosu i powiem szczerze, że były wprost genialne! Ja najczęściej robię je w wersji leniwej, czyli bez zawijania. Tak też ugotowałam je w tym tygodniu w pracy. Dzieci się naprawdę nimi jak zwykle zajadały i wyjadły co do jednej sztuki. Nie przedłużając zapraszam na gołąbki bez zawijania z młodą kapustką i tartą marchewką w sosie pomidorowym, gdzie zamiast bułki tartej dodałam nasiona chia (jeżyki są przez to lżejsze i mniej kaloryczne - nie zapychają). Zostawię tu również przepis na szybką, prowizoryczną sałatkę, która idealnie się tutaj komponuje.
Julia
Składniki:
(na ok. 20 gołąbków)
- 400g mielonej wołowiny
- niepełna szklanka ugotowanego ryżu (może być niedogotowany)
- 1 główka młodej kapustki (około 400g)
- 1 dość duża marchew
- 1 cebula
-1 nieduży ząbek czosnku
-1 jajo
- olej słonecznikowy (lub inny tłuszcz)
- 1,5 łyżki nasion chia
- 1 litr passaty pomidorowej
- garść posiekanej natki pietruszki
- świeżo zmielona sól i pieprz, szczypta cukru trzcinowego (dla dzieci użyłam kokosowego)
- po szczypcie: cynamonu, gałki muszkatołowej mielonej, kuminu (<3), suszonego imbiru i czosnku, cukru trzcinowego (dla dzieci używam cukru kokosowego)
dodatki: razowy kus-kus, tłuczone ziemniaczki, pęczak, kasza gryczana, sorgo
-prowizoryczna, szybka sałatka: spora garść roszponki(lub innej zieleniny), kilka pomidorków koktajlowych, pół awokado, kilka kosteczek sera feta (lub innego ulubionego), prażone pestki słonecznika, sok z połowy cytryny, kilka łyżek oleju słonecznikowego, szczypta soli i czarnuszki (opcjonalnie)
Przygotowanie:
- Ryż gotujemy według przepisu na opakowaniu (będzie to około pół szklanki surowego ryżu). Piekarnik nastawiamy na 180*C (góra-dół). Marchewkę myjemy, obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Cebulę i umytą kapustą siekamy bardzo drobno. Czosnek przeciskamy przez wyciskarkę. Posiekane, smażymy na wolnym ogniu na kilku łyżkach oleju aż do lekkiego zmiękniecia kapusty, pod koniec dodajemy czosnek. W tym czasie mięso przyprawiamy, dodajemy natkę pietruszki, łaczymy z podgotowanym ryżem i jajem. Kolejno dodajemy przesmażoną cebulę z kapustą i nasiona chia. Mieszamy wszystko dłońmi do dokładnego połączenia się składników i odstawiamy na około 5 minut by nasiona chia zaczęły działać :)
- Żaroodporne naczynie (lub inną formę do pieczenia) wyścielamy papierem do pieczenia i lekko smarujemy olejem by nasze gołąbki do niego nie przywarły. Gdy masa mięsna zgęstnieje zwilżonymi wodą dłońmi formujemy niewielkie, podłuzne kotleciki i wykładamy je na papier do pieczenia (jeden przy drugim, mogą się stykać). Polewamy je passatą pomidorową, którą oprószamy solą, pieprzem i szczyptą cukru. Naczynie żaroodporne zamykamy (lub w przypadku innej formy przykrywamy np. folią aluminiową. Gołąbki pieczemy około 40minut na środkowej półce piekarnika. Podajemy z posiekaną natką pietruszki, ulubionym dodatkiem węglowodanowym i np. moją prowizoryczną sałatką. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz