Od dwóch miesięcy staram się ograniczać do minimum spożywanie mięsa zwierząt gospodarskich i drobiu. Idzie mi to całkiem dobrze i wbrew tego co myślałam jeszcze w pod koniec zeszłego roku nie jest to na tyle restrykcyjne, by było nie do przeżycia. Wręcz przeciwnie. Nie potrafię jednak zrezygnować ze spożywania ryb. Po prostu lubię je za bardzo. Ryba pieczona, wędzona, czy gotowana - uwielbiam w każdej postaci. Szczególną sympatią dażę łososia, tuńczyka i właśnie dorsza! Dlatego też od jednego do dwóch razy w tygodniu ryba występuje w mojej diecie. I tak też było na dzisiejszym dość lekkim obiedzie, z którym chciałam się z Wami podzielić. Pamiętajcie, aby kupować ryby ze sprawdzonych hodowli i unikać mrożonych(są dość często importowane z Chin). Najbezpieczniejsze jest wybieranie ryb z polskiego morza. W Warszawie sprawdzone miejscem z rybami wysokiej jakości, z kontrolowanych hodowli jest BioBazar przy ul. Wołoskiej (Stanowisko u Pawła), tam właśnie możecie filety z dorsza bałtyckiego - szczerze polecam :)
A mianowicie serdecznie zapraszam Was na pieczonego dorsza pod panierką z posiekanych orzechów włoskich, natki pietruszki, cytryny i masła. Dorsz jest pieczony w nieco niższej temperaturze, szczelnie przykryty folią aluminiową. I właśnie poprzez to jak i dodatek masła na wierzchu po upieczeniu nie jest suchy, a soczysty. A pokropiony sokiem z cytryny to naprawdę bajka. Dietetycznie, szybko i prosto. Zapraszam Was do przepisu na mój środowy obiad.
Pozdrawiam ciepło,
Julia
Składniki:
400g filetu z dorsza
panierka: garść natki pietruszki, 50g masła, garść orzechów, wydrążona połówka miąższu z cytryny wraz z sokiem
świeżo zmielona sól i pieprz, sok z cytryny, olej słonecznikowy (1 łyżka)
dodatki: kasza jęczmienna, mizeria z mixem sałat i śmietaną
Przygotowanie:
- Dorsza dokładnie myjemy pod zimną wodą, osuszamy go dokładnie ręcznikiem papierowym i dzielimy na mniejsze porcje (jeśli są długie). Kolejno przyprawiamy je solą i pieprzem i dodajemy sok z cytryny oraz olej (wszystko z oby stron). Wkładamy do lodówki na około pół godziny (by smaki przegryzły się).
- W tym czasie robimy posypkę: na bardzo drobno siekamy zimne masło, natkę pietruszki, orzechy, oraz miąższ, który pozostał nam z wyciśniętej cytryny. Piekarnik rozgrzewamy do 160*C (góra-dół).
- Schłodzone filety wyciągamy z lodówki, układamy na papierze do pieczenia w żaroodpornym naczyniu i na wierzchu każdego wykładamy równomiernie naszą panierkę (można to zrobić palcami lub łyżką). Naczynie przykrywamy folią aluminiową i wkładamy do nagrzanego piekarnika na 20minut. Po tym czasie folię odkrywamy, filety polewamy powstałym na dnie sosem i pieczemy jeszcze 5 minut w 180*C (funkcja góra). Rybę serwujemy z ulubioną kaszą, ziemniakami i sałatką. Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz