sobota, 13 września 2014

82.Zielonkawa jesień: czyli karmelizowane zielone pomidorki!

Witamy Was serdecznie w ten letni wrześniowy dzień! (; Brzmi to dość abstrakcyjnie, bo nikt takiego pięknego września nie pamięta od lat.. Ale nie będziemy dziś przynudzać tematem pogodowym, więc w krótkim rękawku i letnim ubiorze przejdziemy od razu do puenty!
Dziś wpis poświęcony bardzo prostej i przyjemnej "potrawie"  oraz zielonym pomidorom - w tym przypadku koktajlowym. Z pomidorami jak to w życiu- raz się udadzą i będą dorodne i dojrzałe, a raz nie, jak w naszym przypadku.. Pomidorki zostały posadzone dopiero w maju, a więc o ok. 2 miesiące za wcześnie, więc nie możemy się dziwić, że mimo cudów pogodowych tego lata nie wyszły takie jak powinny. Ale nie ma tego złego co a dobre by nie wyszło, bo my te lekko kwaskowate zielone maleństwa wręcz pokochałyśmy i postanowiłyśmy z nimi poeksperymentować.. A więc zapraszamy Was dziś na karmelizowane zielone pomidory, które smakują zarówno z pieczywem posmarowanym masłem (na ciepło) jak i jako dodatek do kawałka porządnego, ulubionego mięsiwa! Zapraszamy:

Składniki:

ok 12 sztuk zielonych pomidorów koktajlowych (lub 4,5 dużych)

1 łyżka masła 

4-5 płaskich łyżeczek cukru

pół limonki 

Przygotowanie:

  • Pomidorki dokładnie myjemy, kroimy na plasterki, zalewamy sokiem z limonki i przysypujemy dwoma łyżeczkami cukru. Plasterki pomidorów odstawiamy na ok 30 minut do lodówki. Po minięciu tego czasu odsączamy plasterki limonki, sok odlewamy i odstawiamy na bok. Rozgrzewamy patelnię, na której umieszczamy odsączone plastry pomidorów. Pomidorki zasypujemy pozostałym cukrem, smażymy całość na średnim ogniu cały czas mieszając i potrząsając patelnią by cukier nie przywarł do powierzchni. Gdy pomidorki zarumienią się stopniowo dodajemy odsączony sok z pomidorków i dalej regularnie mieszamy by powstał dość płynny karmel. Gdy takowy powstanie dodajemy łyżkę masła, całość jeszcze chwilę jeszcze podgrzewamy by karmel osiągnął konsystencję sosu - Smacznego!



1 komentarz:

  1. lubię karmelizowane warzywa, ale nigdy nie miałam okazji jeść zielonych pomidorków.

    OdpowiedzUsuń