niedziela, 14 grudnia 2014

110. Odrywany deser czyli: słodkie bułeczki drożdżowe z dynią i twarogiem pod cynamonową kruszonką.

Witajcie kochani. Dziś postanowiłyśmy Was znowu nieco osłodzić. Chłodne, wietrzne popołudnia i wieczory najlepiej urozmaicać sobie czymś słodkim. Pomysł na deser narodził się z powodu ogrrromnej dyni, którą to otrzymałyśmy w prezencie kilka dni temu. (: Taka drożdzowa propozycja jest czymś idealnym do kubka gorącej herbaty czy filiżanki kawy..
My ciastem drożdżowym bardzo często urozmaicamy sobie chłodne jesienne dni i zachęcamy do tego również Was, bo kto pierwszy sporządzi je sam już nigdy nawet nie pomyśli o specjalnej wyprawie do pobliskiej cukierni czy piekarni. (: Nie jest ono wcale trudne w przygotowaniu - potrzeba do tego jedynie chęci i odrobiny cierpliwości, gdyż bardzo lubi wypoczywać. Więcej o samym cieście drożdzowym opowiedziałyśmy w tym starszym wpisie.
Zapraszamy dziś na bułeczki, które urozmaicyłysmy nadzieniem z twarogu i słodkiej dyni oraz piaskową kruszonką - mocno cynamonową. Dynia na słodko... - kto pierwszy raz spróbuje ten na pewno pokocha ją w tym wydaniu.. Polecamy Wam połączenie dyni, wanilii i twarogu - farsz był tak dobry, że nie dało się uniknąć podjadania w trakcie sporządzania. (; Żeby nie przedłużać zapraszamy Was do lektury przepisu,a przy okazji życzymy Wam miłego wieczoru: 




Składniki (na 15 sztuk):

-zaczyn:

200g ciepłego mleka (temp. ok.36,6*C)

3-4 łyżki mąki tortowej

1 łyżka cukru

20g świeżych drożdży

szczypta soli

-pozostałe składniki ciasta: 

450g mąki tortowej

40g rozpuszczonego masła 82% tłuszczu

1 duże jajo (lub 2 małe)

 pół łyżeczki imbiru

2 czubate łyżki cukru

-nadzienie:

150g dyni pokrojonej w średniej wielkości kostkę

3 łyżki wody

2 łyżki cukru trzcinowego (lub białego)

cynamon, imbir - do smaku

nasiona z jednej laski wanilii

1 łyżka śmietany 18% 

200g twarogu półtłustego

kruszonka:

50g mąki

20g cukru

25g masła 82% tłuszczu

5 g cynamonu


Przygotowanie:


  • Całą pracę rozpoczynamy od sporządzenia zaczynu. Do dość głębokiej miski dodajemy drożdże i cukier. Składniki łączymy np. za pomocą drewnianej łyżki aż do rozpuszczenia drożdzy. Kolejno dodajemy ciepłe mleko, odrobinę soli oraz 3-4 łyżki mąki tortowej. Wszystko mieszamy aż do zaniknięcia grudek mąki, przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce aż do podwojenia objętości zaczynu (powinno to trwać od 30min do 1godz).



  • Kolejno na rozgrzaną patelnię wysypujemy pokrojoną w kostkę dynię, dodajemy 3 łyżki wody oraz 3 łyżki cukru. Całość dusimy na średnim ogniu pod przykryciem aż do miękkości kostek dyni (jeśli w trakcie duszenia dynia zacznie przywierać do patelni - wtedy podlewamy ją niewielką ilością wody). Gdy woda odparuje, a dynia będzie miękka dodajemy cynamon oraz suszony imbir, całość finalnie mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia w chłodne miejsce. Gdy kostki dyni wystygną łączymy ją z nasionkami wanilii oraz twarogiem przedwcześnie wymieszanym z 1 łyżką śmietany oraz z łyżką cukru (my pominęłyśmy cukier, jednak niektórzy z nas wolą słodsze nadzienia). Nadzienie odstawiamy do lodówki i zabieramy się za sporządzenie ciasta drożdzowego.





  • Do głębokiej miski przesiewamy pozostałą mąkę, wbijamy w nią jajo, dodajemy roztopione masło, suszony imbir i wyrośnięty zaczyn. Początkowo całość mieszamy drewnianą łyżką aż do jak najdokładniejszego połączenia się składników suchych z mokrymi, kolejno zagniatamy ciasto dłońmi. Wyrabiamy je aż do uzyskania jednolitego i elastycznego ciasta. Zwijamy je w kulę i pozostawiamy w misce przykrytej lnianą ściereczką aż do wyrośnięcia. (My tym razem ciasto odstawiłyśmy na 12h do lodówki, ale nie jest to konieczne i wystarczy ok.1h w ciepłym miejscu)



  • Gdy kula ciasta drożdżowego podwoi swoją objętość dzielimy ją na 3 równe części. Każdą część  rozwałkowujemy na grubość ok 0,5cm na stolnicy oprószonej niewielką ilością mąki. Na rozwałkowanej powierzchni wykrawamy krążki o średnicy ok.10cm (np. szeroką filiżanką) - nam wyszło 15 krążków. Na każdy krążek wykładamy po jednej łyżce schłodzonego farszu, a następnie dokładnie zalepiamy ich boki tak aby utworzyła się okrągła bułeczka (jak na zdjęciu) analogicznie postępujemy tak z każdym krążkiem. Prostokątne naczynie żaroodporne wysmarowujemy masłem i oprószamy mąką, na jego dnie układamy bułeczki - jedną bardzo blisko drugiej, tak aby przylegały do siebie. Do miseczki rozbijamy jajo i rozkłócamy je za pomocą widelca z jedną łyżką mleka - taką mieszaniną smarujemy wierzch każdej bułeczki (np. za pomocą pędzelka). Posmarowane bułeczki przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na ok.20minut.



  • Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180*C (najlepiej termoobieg). Sporządzamy kruszonkę: w miseczce łączymy ze sobą: 20g cukru 5g cynamonu i 25 g masła - rozcieramy je palcami aż do dokładnego połączenia składników, kolejno dodajemy mąkę i finalnie łączymy całość aż do otrzymania sypkiej, piaskowej kruszonki. Posypujemy nią wyrośnięte bułeczki i pieczemy je ok. 45 minut na środkowej półce piekarnika. Idealnie smakują jeszcze ciepłe - smacznego kochani :)




wtorek, 9 grudnia 2014

109. Przekąska a'la suflet czyli: wytrawne, mini "ciasta" z parmezanem i dynią

Witajcie kochani. Dziewiąty dzień grudnia już prawie za nami.. Oznacza to, że coraz bardziej "czujemy" nadchodzące święta - chociażby spoglądając na mijające dni w kalendarzu. Nie ukrywamy, że bardzo chciałybyśmy, aby za oknem było bardziej klimatycznie i po prostu.. biało :) Ale jak to zwykle bywa w aspekcie pogody nie mamy za wiele do powiedzenia. Już niedługo na blogu zaczniemy serwować przepisy z nieco bardziej świątecznymi "smaczkami", ale dzisiaj chciałybyśmy zaprosić Was na naszą propozycję idealną na przekąskę, lunch czy kolację. A mianowicie bardzo prosty, szybki i pulchny wypiek przypominający zarówno wyglądem, jak i konsystencją - wytrawny suflet. Wszystko na bazie puszystej masy jajecznej, mąki oraz odrobiny sody (po upieczeniu jest barrrdzo wilgotne i delikatne). Dodatki, które wykorzystałyśmy to dynia, seler naciowy, świeży imbir, czosnek oraz parmezan (i oczywiście przyprawy:)). Może brzmi dość skromnie, ale możecie uwierzyć nam na słowo, że również prze-pysznie. Czasami i z małą ilością składników w kuchni można "zwojować" naprawdę smakowitą potrawę. Już nie pierwszy raz o tym wspominamy, ale naprawdę warto jest eksperymentować w kuchni.. Zatem zapraszamy Was na naszą małą improwizację (:


Składniki:

3 jaja

300ml mleka

100g stopionego masła 82%tł. + do posmarowania foremek ceramicznych

200g przesianej mąki 

1 niepełna łyżka przesianej sody oczyszczonej

50 g selera naciowego

60g startego sera parmigiano reggiano (lub grana padano)

3 cm obranego, startego świeżego imbiru

1 spory ząbek czosnku

100g dyni 

po pół łyżeczki kolendry, czarnuszki oraz curry

1 łyżka musztardy francuskiej 

świeżo zmielona sól i pieprz 


Sposób przygotowania:

  • Dynię obieramy ze skóry. Kroimy ją wraz z selerem w dość drobną kostkę. Obrany czosnek siekamy na bardzo drobno. Ser i imbir ścieramy na tarce o drobnych oczkach. W mozdzierzu rozdrabniamy ziarna gorczycy oraz czarnuszki i odstawiamy na bok.


Piekarnik nagrzewamy do 190*C (najlepiej termoobieg). Do głębokiej miski wbijamy jaja, dodajemy szczyptę soli i ubijamy za pomocą miksera  na bardzo na puszystą masę - tak by podwoiła swą objętość. Do jaj dodajemy pieprz, mleko, roztopione masło, oraz przesianą mąkę i sodę, całość delikatnie mieszamy drewnianą łopatką. Kolejno dodajemy pokrojone dodatki oraz starty ser, doprawiamy do smaku i finalnie delikatnie mieszamy.
  •  Dno i boki foremek żaroodpornych natłuszczamy masłem. Wypełniamy je masą nieco ponad 3/4 wysokości. Pieczemy w nagrzanym piekarniku na środkowej półce od 30-35minut - do zauważalnego przyrumienienia powierzchni oraz wyrośnięcia (do tzw "suchego patyczka"). Najlepiej smakuje na ciepło - smacznego! (:




sobota, 6 grudnia 2014

108. Odrobina lata, czyli tort bezowy z malinowym kremem i owocami

Na dworze ciągle mróz, ale też coraz więcej okazji do świętowania. Dziś na przykład są Mikołajki... Byliście grzeczni, wyczyściliście buty i Mikołaj zostawił Wam prezent czy nie? 
My dostałyśmy od niego trochę słodkości i liczymy na odrobinę śniegu w te szare, brzydkie dni. 
Teraz zapraszamy Was do naszego małego lata - lekki bezowy tort z owocami porzeczkami, jeżynami, malinami doskonale potrafi przywołać letnie wspomnienia. Spód z brownie idealnie poprawi chłodny, zimowy nastrój. Chociaż użyte owoce były mrożone i tak idealnie spełniły swoją rolę. Tort jest łatwy w przygotowaniu - nie zrażajcie się długim sposobem przygotowania, chciałyśmy wszystko jak najlepiej wyjaśnić ;). Najwięcej trudności może przysporzyć jedynie przygotowanie bezy - najlepiej żeby była gładziutka i biała jak śnieg. Należy pamiętać, aby cukier wsypywać porcjami - ubijać do rozpuszczenia każdej porcji przed dodaniem kolejnej. Łatwo sprawdzić czy cukier już się rozpuścił pocierając odrobinę białkowej piany między palcami - jeśli jest gładka możemy dodać kolejną porcję cukru. Więcej o przygotowaniu bezy i całego tortu w przepisie... Naszą inspiracją był jeden z wpisów na TYM blogu. Zdjęć było niewiele czas naglił, a tort rozszedł się na tyle szybko, że nie było kiedy zrobić zdjęcia chociaż kawałka - zapewniamy, że w przekroju wyglądał doskonale.
Zapraszamy do oglądania, smakowania, przygotowania go samodzielnie w domu...



Składniki na bezy

6 białek jaj (po 3 białka na 1 blat bezowy)
300 g cukru (po 50 gramów na każde białko)
1-2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej
2 łyżeczki soku wyciśniętego z cytryny

Przygotowanie

My przygotowywałyśmy bezy pojedynczo - ubijając po 3 białka, a nie 6 na raz. Przygotowujemy miskę do ubijania białek: wycieramy miskę papierem lekko nasączonym octem (dzięki temu na misce nie pozostanie nawet ślad tłuszczu, a białko doskonale się ubije). Nagrzewamy piekarnik do 150 stopni (bez termoobiegu). Wbijamy dokładnie oddzielone białka do miski (3 na jedną bezę) i zaczynamy ubijać (mikserem, lub w robocie kuchennym) na początku na dużych obrotach, później na mniejszych (szanujmy napowietrzenie naszych białek ;) aż piana będzie gładka i nie będzie się przelewała w misce. Dodajemy cukier (na 3 białka 150 g) po łyżce, czekając aż każda się rozpuści (miksujemy ciągle na niskich obrotach)- trochę cierpliwości zostanie wynagrodzone pięknie gładką bezą. Po dodaniu i rozpuszczeniu się całego cukru dodajemy sok z cytryny (1 łyżeczkę na 3 białka) i łyżeczkę skrobi i chwilkę miksujemy. Piana będzie ubita wtedy, gdy będzie sztywna, gładka i błyszcząca. Jeśli piana będzie się rozlewać po formie oznacza to, że coś zrobiliśmy nie tak i trzeba spróbować jeszcze raz (nam się to jeszcze nie zdarzyło na szczęście!). Na dużej blasze szerokości piekarnika układamy papier do pieczenia i odrysowujemy od dna tortownicy koło (u nas 23 cm średnicy) i na nie wykładamy łyżką pianę. Wstawiamy do piekarnika na najwyższą półkę (z termoobiegiem jest mniej problemów...) i po 10 minutach w 150 stopniach zmniejszamy do minimalnej temperatury 120- 100 stopni. Pieczemy - suszymy bezę ok. 2h. Zostawiamy w uchylonym piekarniku do wystudzenia. Taka beza może leżeć kilka dni i nic jej nie będzie. Najlepiej wykonać ją dzień przed składaniem tortu, aby dobrze wyschła i była krucha (i piankowata w środku).

Składniki na krem malinowy

500 g serka mascarpone
ok. 200 ml śmietanki 30%
200-300 g malin świeżych lub mrożonych
2 łyżki soku wyciśniętego z cytryny
1/3 szklanki cukru pudru (zależy od tego jak słodki będziemy chcieli uzyskać krem)

Przygotowanie

Maliny blendujemy na gładko. Śmietankę ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy cukier. Mascarpone wkładamy do miski, chwilę miksujemy, aby go rozluźnić i dodajemy zblendowane maliny, sok z cytryny - miksujemy dalej do połączenia się składników. Następnie szpatułką przekładamy porcjami pianę i dokładnie zataczając koła po brzegach miski delikatnie łączymy z malinowym mascarpone (aby masa była puszysta). Odstawiamy do lodówki.


Składniki na brownie (tortownica 23 cm średnicy)

200 g ciemnej czekolady (najlepiej taka o zwartości kakao 70%)
3/4 szklanki ciemnego cukru nierafinowanego demerara 
150 g masła
3- 4 jaja
6 łyżki mąki pszennej (70-80 g)

Przygotowanie

Masło rozpuszczamy w garnuszku razem z czekoladą (najlepiej w kąpieli wodnej, aby nie przypalić czekolady), odstawiamy do przestygnięcia. Jajka z dodatkiem cukru ubijamy mikserem, następnie wlewamy mieszankę czekolady i masła i miksujemy do połączenia się składników. Dodajemy przesianą mąkę i mieszamy do połączenia się składników. Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia i wlewamy do niej ciasto. Pieczemy w 180 stopniach przez ok. 20-30 minut. 



Dodatkowo

ok. 500-600 g owoców (mogą być mrożone porzeczki, maliny, jeżyny)
płatki ciemnej czekolady

Składanie tortu

Spodem będzie brownie. Na brownie wykładamy malinowy krem oraz trochę owoców i posypujemy płatkami czekolady. Na tym układamy blat bezowy i smarujemy go delikatnie kremem (tak aby beza za bardzo nie popękała), następnie znów trochę owoców i płatków czekoladowych. Na to kolejny bezowy blat, reszta malinowego kremu, reszta owoców i płatki czekoladowe. Taki tort najlepiej jeść od razu, chociaż na drugi dzień też wspaniale smakuje. Smacznego!