sobota, 6 grudnia 2014

108. Odrobina lata, czyli tort bezowy z malinowym kremem i owocami

Na dworze ciągle mróz, ale też coraz więcej okazji do świętowania. Dziś na przykład są Mikołajki... Byliście grzeczni, wyczyściliście buty i Mikołaj zostawił Wam prezent czy nie? 
My dostałyśmy od niego trochę słodkości i liczymy na odrobinę śniegu w te szare, brzydkie dni. 
Teraz zapraszamy Was do naszego małego lata - lekki bezowy tort z owocami porzeczkami, jeżynami, malinami doskonale potrafi przywołać letnie wspomnienia. Spód z brownie idealnie poprawi chłodny, zimowy nastrój. Chociaż użyte owoce były mrożone i tak idealnie spełniły swoją rolę. Tort jest łatwy w przygotowaniu - nie zrażajcie się długim sposobem przygotowania, chciałyśmy wszystko jak najlepiej wyjaśnić ;). Najwięcej trudności może przysporzyć jedynie przygotowanie bezy - najlepiej żeby była gładziutka i biała jak śnieg. Należy pamiętać, aby cukier wsypywać porcjami - ubijać do rozpuszczenia każdej porcji przed dodaniem kolejnej. Łatwo sprawdzić czy cukier już się rozpuścił pocierając odrobinę białkowej piany między palcami - jeśli jest gładka możemy dodać kolejną porcję cukru. Więcej o przygotowaniu bezy i całego tortu w przepisie... Naszą inspiracją był jeden z wpisów na TYM blogu. Zdjęć było niewiele czas naglił, a tort rozszedł się na tyle szybko, że nie było kiedy zrobić zdjęcia chociaż kawałka - zapewniamy, że w przekroju wyglądał doskonale.
Zapraszamy do oglądania, smakowania, przygotowania go samodzielnie w domu...



Składniki na bezy

6 białek jaj (po 3 białka na 1 blat bezowy)
300 g cukru (po 50 gramów na każde białko)
1-2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej
2 łyżeczki soku wyciśniętego z cytryny

Przygotowanie

My przygotowywałyśmy bezy pojedynczo - ubijając po 3 białka, a nie 6 na raz. Przygotowujemy miskę do ubijania białek: wycieramy miskę papierem lekko nasączonym octem (dzięki temu na misce nie pozostanie nawet ślad tłuszczu, a białko doskonale się ubije). Nagrzewamy piekarnik do 150 stopni (bez termoobiegu). Wbijamy dokładnie oddzielone białka do miski (3 na jedną bezę) i zaczynamy ubijać (mikserem, lub w robocie kuchennym) na początku na dużych obrotach, później na mniejszych (szanujmy napowietrzenie naszych białek ;) aż piana będzie gładka i nie będzie się przelewała w misce. Dodajemy cukier (na 3 białka 150 g) po łyżce, czekając aż każda się rozpuści (miksujemy ciągle na niskich obrotach)- trochę cierpliwości zostanie wynagrodzone pięknie gładką bezą. Po dodaniu i rozpuszczeniu się całego cukru dodajemy sok z cytryny (1 łyżeczkę na 3 białka) i łyżeczkę skrobi i chwilkę miksujemy. Piana będzie ubita wtedy, gdy będzie sztywna, gładka i błyszcząca. Jeśli piana będzie się rozlewać po formie oznacza to, że coś zrobiliśmy nie tak i trzeba spróbować jeszcze raz (nam się to jeszcze nie zdarzyło na szczęście!). Na dużej blasze szerokości piekarnika układamy papier do pieczenia i odrysowujemy od dna tortownicy koło (u nas 23 cm średnicy) i na nie wykładamy łyżką pianę. Wstawiamy do piekarnika na najwyższą półkę (z termoobiegiem jest mniej problemów...) i po 10 minutach w 150 stopniach zmniejszamy do minimalnej temperatury 120- 100 stopni. Pieczemy - suszymy bezę ok. 2h. Zostawiamy w uchylonym piekarniku do wystudzenia. Taka beza może leżeć kilka dni i nic jej nie będzie. Najlepiej wykonać ją dzień przed składaniem tortu, aby dobrze wyschła i była krucha (i piankowata w środku).

Składniki na krem malinowy

500 g serka mascarpone
ok. 200 ml śmietanki 30%
200-300 g malin świeżych lub mrożonych
2 łyżki soku wyciśniętego z cytryny
1/3 szklanki cukru pudru (zależy od tego jak słodki będziemy chcieli uzyskać krem)

Przygotowanie

Maliny blendujemy na gładko. Śmietankę ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy cukier. Mascarpone wkładamy do miski, chwilę miksujemy, aby go rozluźnić i dodajemy zblendowane maliny, sok z cytryny - miksujemy dalej do połączenia się składników. Następnie szpatułką przekładamy porcjami pianę i dokładnie zataczając koła po brzegach miski delikatnie łączymy z malinowym mascarpone (aby masa była puszysta). Odstawiamy do lodówki.


Składniki na brownie (tortownica 23 cm średnicy)

200 g ciemnej czekolady (najlepiej taka o zwartości kakao 70%)
3/4 szklanki ciemnego cukru nierafinowanego demerara 
150 g masła
3- 4 jaja
6 łyżki mąki pszennej (70-80 g)

Przygotowanie

Masło rozpuszczamy w garnuszku razem z czekoladą (najlepiej w kąpieli wodnej, aby nie przypalić czekolady), odstawiamy do przestygnięcia. Jajka z dodatkiem cukru ubijamy mikserem, następnie wlewamy mieszankę czekolady i masła i miksujemy do połączenia się składników. Dodajemy przesianą mąkę i mieszamy do połączenia się składników. Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia i wlewamy do niej ciasto. Pieczemy w 180 stopniach przez ok. 20-30 minut. 



Dodatkowo

ok. 500-600 g owoców (mogą być mrożone porzeczki, maliny, jeżyny)
płatki ciemnej czekolady

Składanie tortu

Spodem będzie brownie. Na brownie wykładamy malinowy krem oraz trochę owoców i posypujemy płatkami czekolady. Na tym układamy blat bezowy i smarujemy go delikatnie kremem (tak aby beza za bardzo nie popękała), następnie znów trochę owoców i płatków czekoladowych. Na to kolejny bezowy blat, reszta malinowego kremu, reszta owoców i płatki czekoladowe. Taki tort najlepiej jeść od razu, chociaż na drugi dzień też wspaniale smakuje. Smacznego!


4 komentarze:

  1. Zasłodzenie gwarantowane! Pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie! Słodki smak zbilansowany jest kwaskowym malinowym kremem i owocami ;)

      Usuń
  2. Chciałam zapytać się-jak wygląda pieczenie-suszenie bezy w piekarniku bez możliwości zmieniania temperatury?-posiadam taki i chciałabym spróbować zrobić bezę,tylko jak to wygląda w praktyce?Dziękuję za Wasze wskazówki.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń