Witajcie kochani.. To już 99 wpis, tylko jeden wpis dzieli nas do magicznej 100! Kto by pomyślał.. Uśmiech niesie się nam na twarze, a pomimo chłodu za oknem dostajemy wypieków.. Ten blog bardzo wiele dla nas znaczy. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, a podziękowania kierujemy również do Was, zaglądających tutaj, zostawiających po sobie ślad - to daje wiele motywacji.. Ale zaraz, zaraz to jeszcze nie 100, a więc powstrzymujemy się od wzruszeń! (; Dziś na blogu znowu królują jabłka (antonówki prosto z działki), część ukryta w cieście w wysokich papilotkach, część wyeksponowana na wierzchu w formie podpieczonej, a mianowicie zapraszamy Was na muffiny w wersji XL! Prosto, szybko i pysznie - to cechy charakteryzujące dzisiejszy przepis. Nie za słodko, nie za kwaśno, lecz w sam raz! Jeśli połączenie jabłek, cynamonu, imbiru i wanilii na ciepło nigdy Wam się nie nudzi(tak jak nam!) to zapraszamy:
Składniki:
(na 6 muffinek w papilotkach o 5,5x6cm)
1 i 1/2 szklanki mleka
1 i 1/4 mąki tortowej
1 jajo
ok. 300g jabłek (preferujemy antonówkę)
pół szklanki cukru pudru + do posypania upieczonych muffinek
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/4 szklanki roztopionego masła
szczypta soli
po 3 cm startej kory cynamonu oraz świeżego imbiru
nasionka z połowy laski wanilii
pół łyżeczki suszonej kurkumy dla koloru
1 łyżka cukru trzcinowego do posypania wierzchu w trakcie wypieku
1 skłócone jajo
Przygotowanie:
- Mąkę, sodę, odrobinę soli oraz cukier puder mieszamy razem w głębokiej misce. Do składników dodajemy jajo, roztopione masło, mleko, świeżo starty imbir, startą korę cynamonu oraz nasionka wanilii. Wszystko dokładnie mieszamy ze sobą za pomocą trzepaczki, widelca lub wolnych obrotów miksera (opcjonalnie).
- Piekarnik nagrzewamy do 180*C (termoobieg). Jabłka obieramy ze skórki, pozbywamy sie ogonków i gniazd nasiennych z pestkami. 3/4 jabłek kroimy w drobną kostkę i dodajemy do masy ciasta. Pozostałą część kroimy w średniej grubości plasterki - powinniśmy otrzymać po 3 plasterki na wierzch każdej muffinki. Papierowe papilotki umieszamy w metalowej formie na muffiny i napełniamy je masą do około 3/4 wysokości. Na wierzch każdej układamy plasterki jabłka. Babeczki pieczemy 25-30 minut. Po mniej więcej połowie czasu pieczenia, gdy widocznie już urosną do góry ich wierzch smarujemy niewielką warstwą rozkłóconego jajka za pomocą pędzelka i posypujemy niewielką ilością cukru trzcinowego. Dopiekamy je aż do ozłocenia powierzchni ( i do tzw. suchego patyczka). Posypujemy cukrem pudrem i delektujemy się (;
Aż mi wstyd, że jeszcze nigdy czegoś takiego nie jadłam :)
OdpowiedzUsuń