czwartek, 19 lutego 2015

115. Słodko i romantycznie, czyli mini clafoutis czekoladowe z gruszkami

Czas szybko mija, wiosna na szczęście już coraz bliżej. W oczekiwaniu na nią zadowolić musimy się polskimi owocami i warzywami, które są dostępne w sklepach. Dziś u nas propozycja, która zawładnie waszymi sercami, a już na pewno wszystkim kubkami smakowymi. Clafoutis to deser tradycyjnie przygotowywany z wiśniami. My postanowiłyśmy nie używać mrożonych i zastąpiłyśmy je gruszkami. A jako, że ostatnio u nas królują czekoladowe słodkości to nie chcąc nikogo zaskakiwać dodałyśmy... duuuużo czekolady. Gruszki i czekolada to doskonałe połączenie, a konsystencja upieczonego deseru jest jakby połączeniem sufletu z fondantem- delikatnie płynne w środku, a na zewnątrz delikatne i puszyste. Najlepiej smakuje na ciepło. Zapraszamy Was po przepis na ten łatwy i szybki deser. Czytajcie, oglądajcie i zjadajcie wzrokiem!





Składniki (na 6 kokilek):

250 g gorzkiej czekolady
50 g mąki pszennej
4 jaja
200 ml mleka 
50 ml śmietanki 30 lub 36%
4 gruszki (twarde, ale dojrzałe) obrane i pozbawione gniazd nasiennych

Dodatkowo:

masło do natłuszczenia kokilek
cukier (najlepiej muscovado)




Przygotowanie:

Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Foremki smarujemy dokładnie masłem i obsypujemy cukrem.
Czekoladę stapiamy w kąpieli wodnej (garnek lub miseczkę ustawiamy na większym garnku z gotującą się wodą tak, aby dno miseczki nie dotykało powierzchni wody).
Przesiewamy mąkę do miski, wbijamy jaja, wlewamy śmietankę i mleko i miksujemy do uzyskania gładkiej, napowietrzonej masy- należy pamiętać aby składniki były w temperaturze pokojowej. Do masy wlewamy stopioną czekoladę ciągle miksując. Masę przelać do kokilek do około 3/4 wysokości. Gruszki przekroić na pół w poprzek, lub wzdłuż, część z ogonkiem włożyć w czekoladową masę w kokilkach. Resztę można pokroić w kawałki i wrzucić do pozostałych- smakuje tak samo dobrze, ale naszym zdaniem ładniej wyglądają te z ogonkami ;)
Pieczemy 20-25 minut (aż powierzchnia deseru stężeje) i zjadamy! Można podać ze świeżymi owocami np. malinami i gałką ulubionych lodów. Smacznego.
PS. Zdjęcia robione były na drugi dzień od wykonania deseru, po upieczeniu gruszki mają ładny żółty kolor i nie są aż tak ciemne.





5 komentarzy: