wtorek, 7 października 2014

93.Obiadowe, małe eksperymenty: czyli polędwiczki wieprzowe w sosie czekoladowo - winnym, mini kluseczki śląskie i pieczone śliwki.


Witamy pięknie we wtorkowe popołudnie! Dziś, w ten uroczy, choć chłodny, ale słoneczny dzień chciałybyśmy zaprosić Was na bardzo przyjemną propozycję obiadową. Dawno nie serwowałyśmy tutaj dań typowo mięsnych, ale jesień to bardzo dobra pora roku, by to nadrobić. Dlatego nadrabianie zaległości rozpoczynamy dziś od polędwiczek wieprzowych w sosie czekoladowo - winnym
O tak, doskonale wiemy, że ta propozycja nie jest taka typowa i dla niektórych może brzmieć abstrakycjnie, ale uwierzcie, że kto pierwszy raz skosztuje mięsa w towarzystwie dość wytrawnego smaku czekolady stwierdzi, że nigdy nie jadł nic bardziej ciekawego. Połączenie to bardzo zaskakuje, ale w naszej propozycji wszystkie  składniki ze sobą się idealnie łączą, bo do naszego małego eksperymentu pasują zarówno pieczone, lekko korzenne śliwki jak i mini kluski ziemniaczane z dziurką (czyli z tradycyjnym, polskim akcentem). Jako dodatek na piątkę z plusem swą rolę odgrywają marynowane grzybki oraz buraczki podane na ciepło.. Do marynaty również nie przez przypadek trafiły dość goryczkowe goździki oraz czarnuszka nadając w kombinacji nieco goryczki. Wszystkie składniki idealnie komponują się z delikatnym, soczystym smakiem polędwiczki. Obiad jest strzałem w dziesiątkę jeśli macie więcej czasu,chęci oraz gości żądnych czegoś nowego na swoich talerzach! Nigdy nie bójcie się eksperymentować w kuchni, sos czekoladowo - winny jest wspaniałym komponentem również do innych gatunków mięs tj. wołowiny (polędwicy) czy drobiu (kaczki), nie przekonacie się jeśli nie spróbujecie (;  Zapraszamy:



Składniki:

ok.0,5kg polędwiczki wieprzowej

200g śliwek 

pół łyżeczki przyprawy do piernika

mini kluski śląskie: ok.1 kg ugotowanych ziemniaków, niepełna szklanka mąki pszennej tortowej, 1 łyżka mąki ziemniaczanej, 1 łyżka masła + odrobina do wysmarowania naczynia, 1 jajo, szczypta soli

marynata: po pół łyżeczki czarnuszki, goździków, kolorowego pieprzu oraz 1 ząbek drobno posiekanego czosnku, oliwa z oliwek, świeżo zmielona sól

sos czekoladowo - winny: 1 szklanka wytrawnego, czerwonego wina, 1/4 szklanki płynnego miodu, 90g gorzkiej czekolady (70% kakao), 1 drobno posiekana mała cebula, 1 ząbek czosnku pokrojony w plasterki, pół świeżej, posiekanej papryczki chili (ok. 5g) lub 1 łyżka suszonej - w płatkach, kilka gałązek świeżego tymianku i rozmarynu

preferowane dodatki: marynowane grzybki ( u nas opieńki) oraz buraczki podane na ciepło



Przygotowanie:


  • Polędwiczkę dokładnie myjemy i dokładnie osuszamy ręcznikiem papierowym, za pomocą noża pozbywamy się ścięgien i podwięzin. W moździerzu rozdrabniamy składniki (goździki, czarnuszkę oraz kolorowy pieprz i czosnek) na jak najmniejsze cząstki. Cały wierzch polędwiczki dokładnie smarujemy oliwą oraz solimy z każdej strony, a kolejno dokładnie obtaczamy rozdrobnionymi wcześniej składnikami. Polędwiczkę umieszczamy w naczyniu żaroodpornym, na którego dno wylewamy małą warstwę oliwy i wstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinę. (Jeśli mamy więcej czasu czynności te wykonujemy dzień przed serwowaniem, ponieważ najlepiej aby polędwiczka była w lodówce przez całą noc - przejdzie wtedy mocniej smakami marynaty)



  • Po minięciu tego czasu piekarnik nagrzewamy do 180*C. Śliwki dokładnie myjemy, osuszamy, kroimy na połówki i pozbawiamy się pestek. W niewielkiej misce wszystkie połówki łączymy z przyprawą do piernika - tak aby każda cząstka była nią jak najmocniej pokryta. Wykładamy je do żaroodpornego naczynia z polędwiczką tak, by były jak najbliżej mięsa (zdjęcie). Polędwiczkę pieczemy na kratce na środkowej półce piekarnika ok. 45 minut, a pod nią umieszczamy dość szerokie naczynie wypełnione wrzątkiem (aby uniknąć wysuszenia mięsa). Czas pieczenia zależny jest od rodzaju piekarnika, po upłynięciu 45 min. należy przekroić polędwiczkę w jak najgrubszym miejscu i sprawdzić czy jest dopieczona w przekroju). Część upieczonych śliwek możemy dodać do sosu, a część podać jako oddzielny dodatek do dania.



  • W tym samym czasie sporządzamy sos: do rondelka z grubym dnem wlewamy wino, miód, dodajemy posiekaną cebulę i chili, plasterki czosnku oraz gałązki tymianku i rozmarynu. Całość podrzewamy na bardzo małym ogniu aż do zredukowania całej objętości do połowy (ok.25min). Kolejno sos przelewamy przez sitko, pozbywamy się "stałych" składników sosu. Podgrzewamy jeszcze ok 5 minut i zdejmujemy z ognia. Dodajemy połamaną na kawałki czekoladę delikatnie mieszając trzepaczką aż do jej całkowitego rozpuszczenia i połączenia. - sos powinien mieć półpłynną konsystencję.



  • W garnku zagotowujemy ok. 1,5l osolonej wody z jedną łyżką masła. Sporządzenie kluseczek rozpoczynamy od ubicia ziemniaków na konsystencję puree, dodajemy do nich mąkę, wbijamy jajo i zagniatamy na zwarte, elastyczne ciasto - w razie zbyt kleistej konsystencji dosypujemy trochę mąki . Ciasto dzielimy na ok. 3 części. Z każdej części ciasta sporządzamy wałek o grubości ok.4-5 cm, kolejno postępujemy jak przy kopytkach, bo za pomocą noża dzielimy go na mniejsze kawałki (małe prostokąty). Z każdej cząstki robimy kulkę, a za pomocą palca wgniecenie na środku. Gotujemy na najmniejszym ogniu we wrzącej wodzie do ok.3 minut po wypłynięciu, odcedzamy i przekładamy do miski wysmarowanej masłem ( zapobiegnie to ich sklejeniu się). Całość łączymy i serwujemy wedle upodobań. Smacznego! (; 



1 komentarz:

  1. kluski śląskie z mąki pszennej??? to raczej kopytka...ale przepis zainspirował mnie już dawno....córcia uwielbia słodycze i obiad ma być z czekoladą w tle, więc jestem w trakcie realizacji...dzięki za pomysł

    OdpowiedzUsuń